sobota, 26 maja 2012

Nowy nabytek

Dzisiaj krótka notka o moim nowym nabytku - miętowy lakier do paznokci :)  Długo szukałam odpowiedniego koloru, a ten był najładniejszy.  Nie jest to typowy kolor miętowy, pod światłem widać fioltowe "refleksy".



Jest to lakier marki Wibo: Extreme Nails, numer 399. Kosztuje ok. 6zł.
Łatwo się go rozprowadza, konsystencja w porządku, schnie w miare szybko :)
Trzeba nałożyć 2 warstwy, bo jedna przebija.


piątek, 18 maja 2012

Gliss Kur Ultimate Repair MASKA

Kolejna recenzja będzie o masce do włosów Gliss Kur Ultimate Repair.


Jakiś czas temu zauważyłam że moje włosy są w coraz goszym stanie, a że mój portfel też nie był w najlepszej kondycji to postanowiłam kupić jakąś tanią maskę ;)  Przyznam szczerze że wcześniej nie używałam żadnych masek do włosów (co najwyżej odżywka od czasu do czasu) także nie mam porównania. 

Poczytałam kilka recenzji, wybrałam się do rossmana i padło właśnie na gliss kura - miał dobre recenzje a cena była jeszcze lepsza: ok. 15zł/300ml.


Według mnie jest bardzo wydajna, używam jej już od marca 2/3 razy w tygodniu. Co do trzymania jej na włosach, na opakowaniu jest informacja że wystarczy mieć ją na włosach 1 minutę. Ja trzymam ją różnie, w zależności od tego ile mam czasu. Najczęściej nakładam ją na ok. pół godzinki, czasem zawijam włosy w ręcznik i podgrzewam go suszarką. A gdy się spieszę nakładam na 2 minuty i to zdecydowanie wystarcza by włoski były odżywione :)

Konsystencja:  jest dokładnie taka jaka powinna być :)  Nie jest ani za gęsta ani zbyt lejąca, nie spływa z włosów a łatwo się ją nakłada.
Zapach jest ok, choć jest troche dziwny, słodki.

Moje włosy są po niej cudowne, mniej widać porozdwajane końcówki, są łatwe do rozczesania, gładkie...mimo że nie mam porównania to ta maska jest dla mnie numerem jeden :)  Napewno jeszcze ją kupie, bo zostało mi jej na jedno użycie, ale myśle że najpierw wypróbuje inne by mieć ją z czym porównać.


Jeśli możecie mi polecic jakieś równie dobre albo lepsze maski do włosów to byłabym wdzięczna :)




sobota, 12 maja 2012

NIVEA matt beauty

Pierwsze notki będą o podkładach/kremach tonujących których używam lub kiedyś używałam :)



NIVEA VISAGE MATT BEAUTY


Jest to matujący krem nawilżający + lekki podkład.
Odcień jest tylko jeden- naturalny, choć dla mnie jest troche za ciemny jak na "naturalny".
Na szczęście dopasowuje się do koloru skóry, także prawie go nie widać :)
Bardzo(bardzo, bardzo!) podoba mi się jego zapach, to że nie tworzy żadnej maski na twarzy, ale mógłby lepiej kryć niedoskonałości, bo nie robi tego prawie wcale. Za to bardzo fajnie matuje, nie świece się po nim ani troche.
Żeby nawilżał nie zauważyłam, ale nie zwracam na to szczególnej uwagi.

Jest tani i wydajny (cena ok. 13 zł/ 75 ml) ale ma swoje minusy które mnie odrzucają:

- wałkuje się na twarzy (szczególnie na policzkach) i przez to już do niego nie wróce
- jak dla mnie za szybko zasycha na twarzy i nie da się robić "poprawek"

Ogólnie jest ok, może to że się wałkuje zależy od rodzaju skóry ale do mojej kosmetyczki ten produkt już niestety nie wróci.

efekt po roztarciu





Notka wstępna :)

cześć!

mam nadzieje ze mój blog wam się sposoba, a recenzje kosmetyków będą przydatne :)
proszę, bądźcie wyrozumiałe bo to mój pierwszy taki blog ;)


pozdrawiam